Rytmiczne ruchy :)
Rzeczywi�cie wiele kobiet uwa�a, �e nic tak nie �wiadczy o ich temperamencie seksualnym, jak miotanie si� po ��ku, jak �yd po pustym sklepie:) Cz�sto, nie wczuwaj�c si� w nastr�j, w rytm i proponowane przez partnera tempo, "szalona kochanka" wije si� pod facetem, jakby ja pod pr�d pod��czono.
Dobrze, je�li jest na tyle "spontaniczna", �e ze startem do ta�ca �w. Wita poczeka na pocz�tek penetracji, a nie zaczyna ca�ego cyrku ju� w momencie kiedy cz�owiek znajdzie si� miedzy jej udami i dopiero zaczyna si� zastanawia�, czy wej�� powolutku, czy z mocniejszym akcentem... Trafiaj�c na taka, co to zanim si� zacznie, to ju� ma trzy orgazmy, a p�niej napi�cie tylko narasta, trzeba opracowa� specjalna taktyk�, kt�ra pozwala jednak na odbycie stosunku wsp�lnie, a nie na bycie nara�onym na p�godzinne �apanie kobitki w ��ku, niczym karpia w wannie pe�nej wody...
Dobrze jest w takim wypadku rozpocz�� pr�b� "przyszpilenia" w chwili, gdy nasza partnerka ma g�ow� oparta o �cian�, lub o g�rn� desk� ��ka... Chocia� w drugim wypadku mo�emy p�niej mie� w�tpliwo�ci, czy odg�osy jakie wydaje jej g�owa rytmicznie uderzaj�ca o por�cz ��ka jest skutkiem braku wype�nienia w obecnie stosowanych materia�ach meblarskich, czy mo�e...:) Przy tak orgiastycznie nastawionych pannach wykluczone jest u�ywanie jedwabnej po�cieli, czy innych materia��w o zbyt du�ym po�lizgu. Chc�c unikn�� ci�g�ego �ci�gania ni�ej, wij�cej si� partnerki radzi�bym zrezygnowa� z jakiegokolwiek prze�cierad�a i podj�� walk� na go�ym tapczanie. Samo szorowanie go�ym ty�kiem po szorstkim materiale, powinno troch� os�abi� jej zapal do odpychania si� pi�tami od pod�o�a i konieczno�ci ci�g�ego przysuwania jej za biodra do odpowiedniej pozycji...
Ciekawe, �e w wypadku ta�ca, nigdy �adnej kobiecie nie przyjdzie do g�owy ta�czenie czego� innego, ni� jej partner... No, ale ��ko, to nie parkiet.
Tu zdarzaj� si� takie, kt�re nie zwa�aj�c na partnera, kr�c� kuprem mamb�, czacz�, czy tez inn� rumb�, zupe�nie nie zwa�aj�c na to, �e w�a�nie graj�... walca angielskiego:)
Poniewa� oczyta�y si� porad seksualnych w ro�nych czasopismach, [kt�re dla zach�ty sprezentowa�y im, opr�cz kolejnej dawki m�dro�ci, tak�e "oryginaln�"
(w nak�adzie 300tys. egz.) bransoletk�, czy te� inny wisiorek "przynosz�cy szcz�cie" wszystkim czytelniczkom] �e nic tak faceta nie rajcuje, jak zarzucenie mu n�ek na szyje... I cz�owiek mo�e straci� chwilowo orientacj�, czy to pocz�tek upojnej randki, czy ju� walki kwalifikacyjne w memoriale im. Pytlasi�skiego?:) To, �e macha pod nami nogami, niczym wskaz�wki w elektronicznym zegarze z wyczerpana bateria, to mo�na jeszcze przebole�, ale niestety niekt�re do wyra�enia wst�pnej ekstazy u�ywaj� tak�e pazur�w, a za g��wny dow�d podzi�kowania za osi�gni�te w�a�nie osiem orgazm�w, uwa�aj� zostawienie nam wbitych pod skor� na �opatkach swoich tips�w. Aby nie by� pos�dzonymi o to, �e nie potrafi� zachowa� si� w ��ku, nawet im do g�owy nie przysz�o, �eby nas obrazi� pozycj� "na k�od�", u�ywaj� tak�e z�b�w...
P� biedy, gdy ma to miejsce przy "klasyku" i ogranicza si� do gwa�townego, niczym u Bre�niewa chwytaj�cego za szyj� Honeckera, przyci�gni�cia nas do siebie i wpicie si� szcz�k� w nasza szyj�. Wprawdzie rany k�sane wolno i �le si� goja, ale czy� kobieta potrafi bardziej wyrazi� nam swoja wdzi�czno��?
Gorzej, kiedy ch�� prezentacji skorygowanego aparatem zgryzu, nasza panienka zechce zademonstrowa� nam w trakcie innej pieszczoty...:(
Jako nowoczesne i wyzwolone prenumeratorki "[pismo kobiece]" �mia�o si�gaj� po instrument, kt�ry wydaje im si� dobrze znany... Ale tylko wydaje...
Zaczynaj� mechanicznie, niczym ze �ci�ganiem i naci�ganiem pokrowca na parasol w pochmurny dzien... z r�wnym niezdecydowaniem i znudzeniem, jak to przy niepewnej pogodzie... Na delikatn� pro�b�, �e wolimy troch� wi�kszego zaanga�owania i wyczucia, z�o�liwie zaczynaj� ruch, kt�ry przy pompowaniu k� w rowerze, rozerwa�by ci�nieniem opony, nawet w wyczynowych g�ralach...
Nie chc�c zra�a� partnerki, kt�ra si� tak dla nas po�wi�ca, zaciskamy z�by i tylko syczymy z b�lu, �egnaj�c si� w my�lach z ca�o�ci� naszego w�dzide�ka... Oczywi�cie, nie przyzwyczajona do takiego monotonnego wysi�ku damska d�o�, wymaga parokrotnej wymiany na drug�, co wprawia nas w znakomity nastr�j i �wietnie rozprasza, a i tak nale�y si� cieszy�, nie s�ysz�c znudzonego "o Jezuuuu... chyba mi r�ka odpadnie!!!".... Gdy ju� nasza "g�owica" jest ca�kiem wym�czona i sucha, niczym czerep taliba siedz�cego na s�o�cu, bo tylko �wist i wiatr go od kwadransa omiata�, czujemy si� zachwyceni, �e i kobieta potrafi si� domy�li�, �e �aden t�ok d�ugo nie pochodzi, bez odpowiedniego smarowania... Nie m�wimy tu o pannach, kt�re po�lizg postanawiaj� uzyska� poprzez dziarskie popluwanie w d�onie, niczym cz�owiek z marmuru przed po�o�eniem pierwszej ceg�y... My mamy do czynienia z czu�� partnerka, kt�ra nie jest k�od� w ��ku, tylko wyrafinowan� kochanic� francuza...
Ju�... ju�... ju� jeste�my w si�dmym niebie, ju� czujemy t� b�ogo�� ciep�a i wilgoci wok� biednego i wytarganego "jasia", gdy nagle przypominamy sobie, �e to, co nazywali�my "zalotk�" miedzy jedynkami naszej pani, to mo�e by� pow�d naszego b�lu... I jest!!! Oczywi�cie wci�gniecie w t� szczerb� naszej delikatnej sk�rki by�o przypadkowe, wiec tylko zwijamy si� z b�lu... jednak ona odbiera to za objaw naszego nadchodz�cego orgazmu... Wiec, �eby jeszcze bardziej nas nakr�ci� zaczyna, niby to w zabawie nadgryza�, przygryza� i podgryza�.... Kurde!!!
Kto im powiedzia�, �e dla faceta najbardziej ekscytuj�cym zaj�ciem jest zabawa z kombinerkami?;((( Na pornosach, rzeczywi�cie i z p� metra mo�na sobie wpakowa� w gard�o, ale w �yciu bywa ju� z tym troch� gorzej... Wiec chc�c nas uszcz�liwi�, wpychaj� sobie gwa�townym ruchem nasz� lekcewa�on� wymiarowo par�wk� do prze�yku i.... zaczyna si� cyrk.... Gdzie� tam, z do�u, spod "burzy i kaskady najukocha�szych na �wiecie" w�os�w, dochodzi nas odg�os, przypominaj�cy jak umiera� nasz ulubiony kot, gdy zad�awi� si� korkiem od szampana... Charkot, rz�enie i inne odg�osy, kt�re w tym momencie maja zast�pi� nam muzyk� mi�o�ci, powoduj�, �e i my, i nasz interes zaczynamy gwa�townie odczuwa� wyrzuty sumienia... Obaj czujemy si� momentalnie tacy malutcy... on nawet dos�ownie...
Odkorkowana panna, zdziwiona patrzy na to, co zosta�o w jej d�oni i zalotnie odpluwaj�c na boki, nasze na wp� po�kni�te k�dziorki, seksownie pyta:
"Dlaczego nie chcia�e� sko�czy� w ustach?"...
Wiec z ta k�od�, to czasami wcale nie jest takie g�upie...;) |