Do firmy zajmujacej sie usuwaniem padlych zwierzat z ulic miasta dzwoni
telefon:
- Dzzdzzienn dddobry jajaja chchccialem popowiedziec, ze lelezy papapadly kkkoń
- Oczywiscie, przyjedziemy i zabierzemy, tylko niech pan powie na jakiej ulicy.
- Na po…pooo…po..poooo
- Moze na Poznanskiej?
- Nnnie, na poo.po..poo
- Moze na Podgórnej?
- Nnnie, nnnie…
- To jak Pan sie zastanowi, prosze zadzwonic.
Facet dzwoni po chwili
- Dzie dzie dzien…
- No witam ,witam, co z tym koniem, na jakiej ulicy?
- Na poooo…po…po
- No jaka, moze Poznanska?
- Nnnie, nnnie, pooo…po…po
- Moze jednak Poznanska?
- Nnnnie…
- Prosze sie zastanowic i zadzwonic pózniej, dobrze?
Facet dzwoni po godzinie i ciezko dyszac mówi:
- Ddzi…
- No witam witam, jak tam konik, na jakiej ulicy lezy?
- Na pppo..poooo…
- Poznanskiej?
- Ttttak
- No widzi Pan, mówilem ze na Poznanskiej!
- Bbbo gggo kkuźźwa pppprzeniossslem…
Unique visitors to post: 0